Jak już pewnie wiecie, jakiś czas temu zostałam Ambasadorką Borntree.
W związku z tym moje kosmetyczne zbiory powiększyły się o kilka perełek.
O jednej możecie poczytać TUTAJ.
~*~
Dzisiaj przyszła pora napisać kilka słów o kolejnej
a będzie to maska w płachcie.
Tego typu maseczki stosuję najchętniej ,
są dla mnie dużo bardziej wygodne niż takie "smarowane".
Maseczka w płachcie GOAT MILK CREAM to połączenie nawilżającej esencji i kojącej emulsji.
Maska jest dosyć gruba i mocno nasączona.
Świetnie trzyma się buzi , nie odkleja się a otwory na oczy i usta są odpowiednio dopasowane.
Świetnie trzyma się buzi , nie odkleja się a otwory na oczy i usta są odpowiednio dopasowane.
Płyn w którym zanurzona jest maska jest bardzo kremowy i delikatny.
Maska w swoim składzie zawiera kozie mleko oraz piwonie ,
które sprawiają , że nasza skóra jest nawilżona, rozświetlona,
wygładzona i przyjemnie miękka.
które sprawiają , że nasza skóra jest nawilżona, rozświetlona,
wygładzona i przyjemnie miękka.
Delikatny, przyjemny zapach to kolejny atut.
Używanie jej to czysta przyjemność , można się super zrelaksować,
leżąc z nią na twarzy przez 20 minut.
leżąc z nią na twarzy przez 20 minut.
Polecam odrobinę schłodzić maskę przed użyciem.
Zdecydowanie trafiła ona do grona moich ulubieńców,
tak jak poprzedni kosmetyk od BORNTREE.
tak jak poprzedni kosmetyk od BORNTREE.
~*~
Cena : 19 zł/25 ml
Kupicie ją na stronie www.koreanunicorn.pl
a do 11 grudnia możecie skorzystać z rabatu 20% między innymi na tą maseczkę ,
wystarczy wpisać kod rabatowy :
AGNIESZKATCHURZ
~*~
Lubicie maski w płachcie ?
Macie jakieś ulubione ?
~*~
Pozdrawiam Agnieszka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz