DermoFuture to profesjonalna marka promująca produkty kosmetyczne na pograniczu chirurgii estetycznej i kosmetologii , której laboratorium mieści się w Szwajcarii.
Dzięki uprzejmości marki mogłam na własnej skórze wypróbować działanie kilku produktów.
Jakiś czas temu miałam styczność z ich maską wybielającą, która super mi się sprawdziła,
więc wiązałam spore nadzieje z kosmetykami , które otrzymałam.
W paczce znalazłam cztery produkty:
- KOJĄCA MGIEŁKA DO TWARZY, SZYI I DEKOLTU
- SERUM REGENERUJĄCO - WYGŁADZAJĄCE
- KREM KOJĄCO - ODBUDOWUJĄCY
- PRZECIWZMARSZCZKOWY KREM NAPRAWCZY ZE ŚLUZU ŚLIMAKA
~*~
KOJĄCA MGIEŁKA DO TWARZY, SZYI I DEKOLTU
Receptura mgiełki oparta jest na hydrolacie z lawendy z kompleksem łagodzącym.
Kosmetyk doskonale zastępuje tonik.
Dobrze oczyszcza skórę i nawilża ją a także zakwasza ją po umyciu.
Mgiełka nadaje się zarówno do użyciu na oczyszczoną skórę jak i na podkład aby ją rozświetlić.
Formuła mgiełki została wzmocniona przeciwzapalnym peptydem Acetyl Tetrapeptide-15, dzięki temu działa ona łagodząco, kojąco , antyoksydacyjnie , regenerująco i antyseptycznie.
Świetnie sprawdzi się rano i wieczorem ale także fajnie odświeża w ciągu dnia.
Dodatkowo w jej składzie znajdziemy aloes, żywokost lekarski i centella azjatycka.
Składniki te sprawiają że preparat działa jak serum, nie tylko pielęgnuje i poprawia kondycję cery,
ale także wzmacnia jej odporność na działanie niekorzystnych czynników zewnętrznych
Dodatek niacynamidu działa przeciwzapalnie i hamuje rozwój bakterii.
Jest ona bardzo delikatna podczas aplikacji.
Pojemność: 150 ml
~*~
SERUM REGENERUJĄCO - WYGŁADZAJĄCE
Odbudowuje skórę na poziomie komórkowym.
Pielęgnuje cerę i sprawia , że jest ona rozświetlona przez cały dzień.
W jego formule znajdziemy kompleks kojący , komórki macierzyste jabłoni oraz opuncji figowej a także ten sam przeciwzapalny peptyd co w kojącej mgiełce.
Serum sprawia , że cera jest promienna , wygląda młodo , jest zregenerowana i gotowa na krem.
Pojemność: 30 ml
~*~
KREM KOJĄCO - ODBUDOWUJĄCY
Odbudowuje uszkodzenia skóry oraz zabezpiecza ją prze czynnikami zewnętrznymi,
co bardzo przydało mi się w ostatnim czasie gdy zimny wiatr nie oszczędzał mojej cery.
Dodatkowo krem łagodzi podrażnienia i redukuje zaczerwieniania.
W tym przypadku kosmetyk także zawiera przeciwzapalny peptyd.
Zawarte w nim antyoksydanty roślinne,neutralizują działanie wolnych rodników
oraz chronią skórę przed starzeniem oksydacyjnym.
Krem super sprawdza się jako baza pod makijaż.
Podkład ładnie się na nim rozprowadza a skóra jest odżywiona.
Można go stosować także na noc i sprawdzi się super do każdego rodzaju skóry.
Pojemność: 50 ml
~*~
PRZECIWZMARSZCZKOWY KREM NAPRAWCZY ZE ŚLUZU ŚLIMAKA
Krem ma działanie przeciwzmarszczkowe i wygładzające.
Super sprawdza się także na wszelkiego rodzaju blizny czy zmiany , które trudno się goją.
Miałam kilka takich zmian i dzięki niemu w szybko sposób się ich pozbyłam
i co najważniejsze nie zostały po nich blizny.
Cera staje się przyjemnie gładka, promienna i wygląda młodziej.
Silnie skoncentrowany śluz ślimaka daje efekt naprawy skóry,
przywraca jej jędrność i elastyczność.
Zapobiega starzeniu się a dodatkowo świetnie nawilża.
Zawiera ekstrakt z Centella asiatica, który działa łagodząco i sprawia,
że skóra staje się bardziej matowa.
Pojemność: 12 ml
~*~
Tak jak w przypadku maski wybielającej tutaj także moja ocena jest jak najbardziej pozytywna.
Skóra jest ukojona, gładka i po prostu pięknie się prezentuje.
Połączenie wszystkich tych produktów to strzał w dziesiątkę.
~*~
Znacie któryś z tych kosmetyków?
A może polecacie coś innego?
~*~
Pozdrawiam Agnieszka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz